Rzut Okiem #1

W jednym z polskich przekładów Władcy Pierścieni, Obieżyświata przetłumaczono jako Łazika. I to jedyna rzecz jaką mam z nim wspólną, z tą różnicą, że on się włóczył bo musiał a ja łazikuję bo lubię.

Podczas jednej z takich włóczęg wybrałem się w polskie Tatry. Był to ostatni dzień roku, krótki dzień, dużo śniegu. Wszyscy już dawno szykowali się na imprezki tylko ja dopijałem ostatni łyk herbaty w schronisku przed wyruszeniem w ostatnia drogę. W sumie wszytko było dobrze, z gór zszedłem jeszcze za dnia i na ostatni rzut zostawiłem sobie Dolinę Chochołowska. Wyruszyłem o zmroku, który momentalnie przerodził się w noc i tu włączyła się moja chora wyobraźnia RPG-owca. W okolicy żywej duszy, wszędzie ciemno, bo moja czołówka pokazuje zaledwie na kilka metrów, tak co bym w jakąś dziurę nie wpadł lub ścieżkę zobaczył. Po obydwu stronach porośnięte lasem góry. Niewiele myśląc ruszyłem z buta i mimo zmęczenia trasę zrobiłem w niezłym jak na mnie czasie z duszą na ramieniu. Ktoś zapyta się jaka chora wyobraźnia. Rzućcie okiem poniżej a na pewno zrozumiecie.




No i co? Sami widzicie. Nie ma się co dziwić. Te kilkaset stron zapełnionych potworami wszelakiej maści zrobiło swoje.



PS. Przepraszam za jakość, mam nadzieję, że następnym razem będzie lepsza.

Komentarze

  1. Jeśli (jako warhammerowiec) zazdrościłem czegoś adekowcom to świetnego i bogatego komendium potworów.

    OdpowiedzUsuń
  2. Tak na ilośc potworów nigdy nie można było nażekać. Niektóre z nich były/są nadal tak absurdalne , że człowiek zastanawia się jak można było wpaśc na tak chory pomysł.

    OdpowiedzUsuń
  3. Flumph Paladyn z 1E "żondzi". ;)

    OdpowiedzUsuń
  4. Ja najbardziej lubię niewidzialnego zabójcę. Najlepsze jest to że rysunek ma przypisanego autora.

    OdpowiedzUsuń
  5. Nawet dwóch autorów, z tego co pamiętam. ;)

    OdpowiedzUsuń

Prześlij komentarz

Popularne posty