Shadowrun a sprawa Polska

Jak to ze mną bywa cyklicznie od czau do czasu skaczę z sytemu na system co raz obiecujac sobie, że coś w każdym z nich poprowadzę. Wczoraj nie wiedzieć czemu padło na Shadowruna. Przekartkowałem więc podręcznik, poczytałem trochę o magi no i doszedłem do wniosku że warto by spróbowac napisac jakąś przygodę umiejscowioną w naszym pięknym karju nad Wisłą. Pytanie tylko jak ten kraj ma wygladać i co się w nim zmieniło od dnia przebudzenia. Nie maiałem w rękach nigdy orginalnego settingu do Europy więc postanowiłem sam coś nabazgrać. I tak pod wpływem nostalgi i myśli głeboko patryiotycznej powstał poniższy szkic realiów.

Przebudzenie zmieniło całą ziemię. Nie zależnie gdzie się znajdowaliście ono was dosięgło w tej czy innej formie. Polska również nie uchroniła się przed zmianami, zmianami, które spowodowały powrót siły narodu. Po wielu latach Polska to kraj jakże odmienny od rzeczywistości lat 90’ ubiegłego stulecia i początku nowego. Nagle, gdy do ludzkich i nie tylko rąk trafiła potężna moc w postaci magii okazało się, że można więcej i, że niekoniecznie jesteśmy uzależnieni od naszych sąsiadów. Polacy dość wczesanie zorientowali się, jaki dar otrzymali. Szybciej niż gdzie indziej zaczęły powstawać na durzą skalę zrzeszenia i uniwersytety mające na celu doprowadzenie nowej mocy do perfekcji. To nie przewaga technologiczna czy ekonomiczna pozwoliły na szybkie wybicie się Polski w nowych realiach, zrobiła to magia. Rząd polski bardzo sprawnie stworzył ministerstwo magii mające na celu zabezpieczenie interesów kraju poprze rejestrację, kontrolę magów oraz ich szkolenie i rozwój. Mimo przejawów polskiej mentalności i indywidualizmu tym razem wszystko zagrało i polscy Magowie zaczęli być rozchwytywania przez wszystkie korporacje świata, które słono płaciły za ich wypożyczenie. Kiedy reszta świata ocknęła się z osłupienia okazało się, że nie ma korporacji która w kraju nad Wisła nie miała by swojej placówki, a polskie firmy notowały pierwsze miejsca na giełdach światowych.
Dzisiaj Polska to kraina, w której nowoczesności zderza się w brutalny sposób z głęboka tradycją, przynależnością do swoich korzeni oraz naturą w pierwotnej formie. Polacy w końcu zrozumieli siłę swojego dziedzictwa i na nowo odkryli piękno swojej krainy.
Dzisiaj Polska to kraj miast wysp samotnie stojących pośród oceanu wiecznej puszy, wyhodowanej i pielęgnowanej przez lud do niedawna znany tylko z mitologii słowiańskiej. Gajowi, wodniki, skrzaty, diabły, rusałki i wiele, wiele innych stoją na straży nowego porządku.
Dzisiaj Polska to kraj ponownie malowany zbożem rozmaitem, wyzłacany pszenicą posrebrzanych żytem, z tym że wszystkie nowoczesne uprawy są zmodyfikowane genetycznie i magicznie tak aby osiągnąć jak największe wydajności dzięki czemu import żywności został ograniczony do niezbędnego minimum. Rolnictwo znalazło się w rękach spółek państwowych produkujących żywność według krajowej strategii produkcji wyżywienia. Rolnicy znaleźli zatrudnienie w na nowo otwartych PGR-ach, Polityka przewiduje, że z danego obszaru przynajmniej jedna osoba z gospodarstwa musi pracować na rzecz państwa. Pozwoliło to na zagwarantowanie stałych dochodów rodzinom spoza miast oraz zabezpieczenie siły roboczej w gospodarstwach.
Główne miasta Polski takie jak Warszawa City, Kraków, Gdańsk, Wrocław, to centra biznesu na Europę środkową i wschodnią. To tutaj pośród wysokościowców drących cumulusy, korporacje zarabiają miliony na handlu z Federacją Rosyjską i innymi krajami Azji zachodniej i południowo zachodniej. Największe miasta nigdy nie zasypiają, wciąż ruch, wciąż gwar, wciąż codzienne życie. W dużych aglomeracjach miejskich ludzie i metaludzie zatracili poczucie doby. Już nie ma dnia i nocy, są tylko 24h odliczające kolejne dni miesiąca.
W prowincjonalnych miasteczkach sytuacje niewiele się zmieniła. Tutaj ludzkość nadal żyje w stylu z przełomu wieków. Będąc ciągle w cieniu aglomeracji ludzie utrzymując się z drobnego handlu lub lokalnych usług. Brak przepychu i bogactwa został zastąpiony monotonią i spokojem, przerywanym w okresie letnim najazdami turystów z miast całej Europy, szukających odpoczynku w Wiecznej Puszczy.
Mimo wszystkich przemian Polska to kraj gdzie pod pierzynką utopii, nadal trwa cicha wojna mająca na celu wzbicie się na sam szczyt, niezależnie czy dotyczy to Kowalskiego czy jakiejkolwiek korporacji. Zwiększone znaczenie Polski, na arenie Światowej, spowodowało spotęgowanie różnicy pomiędzy kastą oligarchów i biedoty. Wspomniana wcześniej cicha wojna nie ogranicza się wyłącznie do politycznych zagrywek czy wyścigu technologicznego. Zainteresowani sięgają po wszystkie możliwe metody, dające im, choć cień szansy na zdobycie przewagi. Codziennie dziesiątki runerów podążają za celem znanym tylko sobie i ich pracodawców. Codziennie służby policyjne znajdują ciała osób, które niedawno brylowały na świeczniku oligarchii. Codziennie jakiś kataryniarz zapada się w fotel z wypalonym mózgiem.
Mimo tego wszystkiego, co przed chwila przeczytałeś Polska to kraj rzeszy szarych ludzi. Ludzi żyjących swoim codziennym życiem, sprzątaczek, księgowych, sprzedawców, nauczycieli, kierowców, dzieci. Ludzi czekających na swoja chwilę, która może nadejść lada dzień lub nigdy. Oni nadal będą robili swoje patrząc z utęsknieniem i zazdrością na iglice wieżowców, oraz cieszących się z tego, co mają mijając zapchlonego żebraka, który kto wie może niedawno był prezesem dobrze prosperującej firmy. Ale ten aspekt naszej społeczności jest stary jak świat tak naprawdę zmieniła się tylko otoczka i miejsce w szeregu ważnych tego świata. Pytanie tylko czy naród nie zaprzepaści tego jak stało się to kilka stuleci temu. Czy mimo swoich przywar zdołamy utrzymać to co rzucił nam los podczas globalnego przebudzenia.

Komentarze

  1. Hej, czy ty przypadkiem nie za bardzo posłuchałeś naszego premiera i nie przeniosłeś naszego kraju do Shadowrunerskiej Irlandii?
    Jasne magia - jest no super.
    Ale znasz naszą mitologię? Pełno tam strzyg, wampirów, diabłów i dusiołków. A jak że mało skrzatów...
    Jakby się to wszystko tałatajstwo przebudziło - ja bym wyemigrował chyba :P
    Po za tym jak już jesteśmy przy Irlandii - tam nie ma tolerancji religijnej (chrześcijaństwo jak i ludzie są dyskryminowani). A u nas co by się stało z naszą sarmacką religią?

    Kiedyś w MiMie próbowano już przerzucić SR do Polszy i... wyszły im rozbiory z tego co pamiętam - ble.
    :D

    OdpowiedzUsuń
  2. W MiMie? A nie była to czasem Legenda, wydawana przez Isę?

    OdpowiedzUsuń
  3. Pana Premiera nie słucham nie mam czasu. A tak na poważnie to chcę zaczerpnąc z "Herbata z kwiatem Paproci" spod pióra Michała Studniarka i "Królikarnia" Macieja Guzek. W "Herbacie" mamy pokazany bogaty świat istot z mitologii słowiańskiej, w "Królikarni" Polskę u szcytu sławy do której doatarła własnie za pomocą Magii.

    Jak najbardziej chrześcijaństwo w Polsce to trudny temat a notka która napisałem to szkic w którym nie chciałem się rozpisywać. Na pewno w tym temacie jest ogromne pole do popisu i mnoga liczba dróg jakimi mogą podązyć sprawy tej jakże konserwatywnej religii.

    Skrzaty mamy jak najbardziej możemy sobie je różnie nazywać, ale one ciagle tam będą. Wiem, że bogactwo naszej rodzimej mitologi jest ogromne i mam zamiar to wykozystać, może byc wesoło. Na razie chcę się dokształcić w związku z czym siegam po Czesława Białczyńskiego. Sporo tego ale podobno warto.

    OdpowiedzUsuń

Prześlij komentarz

Popularne posty