Puszka Pandory#2 Trolowy Most

Pytacie o spotkanie na drodze? Pierwsze co przychodzi mi do głowy to wspomnienie z jednej sesji podczas której drużyna musiała przedostać się przez most pilnowany przez trolla. Mówicie, że to już było. Sam most i troll pewnie tak, ale wydarzenie już nie koniecznie, posłuchajcie.

Przygoda rozgrywała się w ForgottenRealms, mechanika AD&D 2ed.W trakcie rozwiązywania zagadki drużyna musiała dostać się do wzgórz położonych poza obszarem miasta. Pech chciał, że jedyna droga prowadziła przez most pilnowany przez trolla zbierającego myto. Już sam ten fakt był lekko dziwny, bo troll nie był typowym przedstawicielem tej rasy w rozgrywanym uniwersum. Skąpa drużyna ani myślała zapłacić i wdała się w dyskusję, która z każdą chwilą zaczęła być coraz bardziej emocjonalna. Nerwowy ruch trolla, elf nie wytrzymuje i wypuszcza strzałę w kierunku oponenta. Strzała dosięga wściekłego trolla raniąc go powierzchownie i upuszczając kilka kropel krwi. W tym momencie czas jakby się zatrzymał. Przerażenie gracze zastygają w bezruchu czekając na reakcję olbrzymiego stwora uzbrojonego w młot do wbijania pali mostowych. Troll spojrzał na swoją krew, jego twarz zastygała w zdumieniu, a następnie z gardła wyrwał się ryk MAMOOOOOOOOOO, ONI MNIE BIJĄ!!!!. Gracze zdębieli, ich umysły zaczęły kombinować i snuć przypuszczenia, co do tego, co zaraz nastąpi, a wszystko to w mniej niż minutę gry. Chwilę potem spod mostu wyłoniła się mama trolla. Większa, rozwścieczona, ubrana w fartuch kuchenny i uzbrojona w chochlę. „O wy łajdaki, bandyci” – zaczęła – „Synka mi będziecie bić dranie jedne”. Co się będę rozpisywał, sami najlepiej wiecie jak wygląda matka goniąca łobuzów którzy robią krzywdę jej synkowi. Bohaterowie nie myśleli, po prostu rzucili się do panicznej ucieczki (na ich szczęście w kierunku właściwego brzegu). Ostatni w szeregu oberwali chochlą po plecach a donośny głos mamy trolla niósł się za nimi jeszcze przez dłuższy czas.

Ot nietypowe spotkanie na drodze. Gracze napotykają przeciwnika, który swoją posturą i uzbrojeniem budzi respekt. Rosnące napięcie dodaje smaczku spotkania. Jeden niepewny ruch, błędna decyzja i drużyna staje przed widmem ciężkiego pojedynku, z którego nie wszyscy wyjdą cało. Mimo napięcia, niepewności i dodatkowej groźby w postaci drugiego, straszniejszego trolla, całość kończy się komicznie.

Komentarze

Popularne posty