Dawno temu w Iłży

Jak zwykle czas minął a pamięć zawodzi. Tym razem wyleciała mi z głowy polska produkcja niezależna autorstwa i wykonania grupy rekonstrukcyjnej "Smocza Kompania". Wstępniak pozwolę sobie zacytować bezporednio ze strony filmu
"Dawno temu w Iłży" jest opowieścią przygodową, z elementami romansu rycerskiego, rozgrywającą się w XIII wiecznej Polsce.

Nastały mroczne czasy rozbicia dzielnicowego. Rozdarty wewnętrznymi konfliktami kraj, pogrążony jest w chaosie. Kochający wolność i niezależność Piotr zwany Waskiem, rycerz - rozbójnik zamieszkujący na zamku w Iłży, postanawia ożenić się z córką ruskiego kniazia. Układ ten ma zapewnić mu silnego sojusznika w walce z każdym, kto by chciał go sobie podporządkować.

Biskup krakowski - sędziwy dostojnik kościelny, uważa go za wichrzyciela i awanturnika, którego za wszelką cenę należy poskromić. Piotr jako jedyny odmówił złożenia mu hołdu lennego. Wysłanie przeciw niemu wojska nie przyniosło pożądanego rezultatu. Postanawia więc działać inaczej. Dowiedziawszy się o planowanym ślubie wysyła swojego najlepszego człowieka, który porywa młodą księżną, podczas podróży. Jej miejsce zajmuje zaś tajna agentka biskupa. Bezwzględna kobieta, której zadanie polega na wyeliminowaniu szlachcica z gry. Przypadek jednak sprawia, że młody rycerz Maćko, który eskortował kniaziównę, przeżywa napad na konwój i na własną rękę postanawia odbić księżną z rąk porywaczy. Kolejny, krwawy konflikt zbrojny wisi na włosku.

Film jest produkcją całkowicie offową, zrealizowaną, amatorskimi środkami, za bardzo skromny budżet, jednak jest fabułą o niespotykanym w kinie amatorskim rozmachu. Było to możliwe dzięki bezinteresownej pomocy i pasji wielu ludzi ze środowiska rekonstrukcyjnego, oraz spoza niego. Realizacja, od pierwszego klapsa, do ukończenia postprodukcji, trwała cztery i pół roku.




Dodatkowo jeszcze mała ciekawostka na temat jak to polacy popierają polskie produkcje

Komentarze

Popularne posty