Mroczna strona Powstania Warszawskiego - Prawda po latach

Do tego wpisu skłoniła mnie wypowiedź Pana Generała Zbigniewa Ścibor-Rylskiego, prezesa Związku Powstańców Warszawskich. Podczas odsłonięcia pomnika Poległych, Zamordowanych oraz Wypędzonych Mieszkańców Warszawy, w której to przeprasza mieszkańców miasta za cierpienia jakie im zgotowano.
Moje pokolenie należy do tych którym przez lata wpajano jak bohaterskim czynem był zryw powstańczy Warszawy. W tamtych czasach nikt nie mówił o bez sensowności jego wybuchu i konsekwencjach jakie poniosło miasto, kultura a nawet przyszłe Państwo Polskie. Nikt nie wspominał nam o tym w jaki sposób główno dowodzący podjęli decyzje o wydaniu rozkazu i co im przyświecało. W latach PRLu zarówno władzom polskim jak i narodowi nie było na rękę mówienie prawdy o powstaniu. Jedni przekuli klęskę w legendę a drudzy nie prostowali kłamstwa skutecznie odwracając w ten sposób uwagę od faktów historycznych. Do mnie prawda zaczęła docierać stopniowo. Jak to mówią człowiek zaczyna rozumieć niektóre ze sprawy wraz z wiekiem. Ostatni natrafiłem na ciekawą publikację ludzi nie bojących się powiedzenia prawdy prosto w twarz. W ten sposób powstała książka pokazująca wszystkie aspekty powstania bez obwijania w całą ta martylologiczną bawełnę. Uprzedzam, że jest to obszerny materiał, ale warto przy najmniej przeczytać początek i kilka wspomnień z tamtych czasów. Książkę znajdziecie na TEJ stronie.

Polecam fragment który sam ostatnio przeczytałem. Nie jest to opowiadanie fantastyczne ani szkic przygody RPG lub zapis z sesji chociaż mógłby być każdym z tych trzech. To są prawdziwe wspomnienia z tamtych dni. Wspomnienia pana Antoniego Czarkawsiego zatytułowane "
O czterech mężczyznach co przeżyli rozstrzelanie i ukrywali się w
gruzach od początku sierpnia do 26 listopada 1944" [strona 279].


Chciałbym napisać, że życzę miłej lektury ale nie jest ona miła. Ja przeżywam tą publikację z jednej strony jako człowiek patrzący na masakrę ludności a drugiej strony jako warszawiak widzący śmierć swojego miasta.

Komentarze

  1. Znam, stronę, czytałem. Wierzę, że tak było, jak jest tam napisane. Pamiętam jednak, że każde wydarzenie historyczne jest wielowymiarowe. Akurat cholernie interesuję się PW (głównie od strony militarnej) i trochę przeczytanych wspomnień mam za sobą. Są różne, po prostu rozmaite, często tragiczne, często bohaterskie. Jedni doceniają powstanie, inni określają jako bezsensowny zryw.

    Tutaj mi nawet trudno ocenić, jak było naprawdę. Nie sposób też powiedzieć, co by było, gdyby PW nie wybuchło. Prawdopodobnie miasto i tak uległoby zniszczeniu, ale to tylko przypuszczneia.

    OdpowiedzUsuń

Prześlij komentarz

Popularne posty